Zbrodnia Pomorska

Wybierz Strony

Kresy Zachodnie

W wyniku I wojny światowej i postanowień traktatu wersalskiego Pomorze Gdańskie wróciło do odrodzonej II Rzeczypospolitej Polskiej. Polscy mieszkańcy Pomorza po latach zaborów odzyskali niepodległe państwo, o które przez lata walczyli ich ojcowie i dziadkowie. W sierpniu 1919 r. utworzono województwo pomorskie. Faktyczne włączenie Pomorza do Polski nastąpiło w styczniu–lutym 1920 r., kiedy do pomorskich miast wkroczyły oddziały Wojska Polskiego, co wzbudziło powszechny entuzjazm wśród społeczeństwa polskiego. Wielu Polaków zaangażowało się w odbudowę struktur państwa na terenie, który przez ponad wiek był częścią Prus. Pomorscy Niemcy musieli dokonać wyboru, czy zostać w swych „stronach rodzinnych” (Heimat) w państwie polskim, czy wyemigrować do Niemiec (Vaterland) i zachować obywatelstwo niemieckie. Jeszcze przed przyłączeniem Pomorza Gdańskiego do Polski rozpoczęły się odpływ ludności niemieckiej i polonizacja pomorskich miast. W Bydgoszczy na początku 1920 r. Niemcy stanowili ok. 80 proc. ludności, rok później było ich ok. 25 proc., w 1933 r. zaś tylko 8 proc. W 1919 r. na terenie województwa pomorskiego Niemców było ok. 39 proc. (383 tys.). W ciągu dwóch lat ich liczba spadła prawie o połowę. W latach kolejnych nastąpił dalszy odpływ ludności niemieckiej i w latach trzydziestych XX w. ok. 9–12 proc. (ok. 112 tys.) ludności województwa pomorskiego stanowili Niemcy. Mimo małej liczebności mniejszość niemiecka na Pomorzu zachowała silną pozycję ekonomiczną. Statystycznie na jednego Polaka przypadało dwa razy mniej ziemi niż na jednego Niemca. O ile dla ludności polskiej rok 1920 oznaczał odrodzenie polskiej państwowości i przekształcenie niemieckich Prus w polskie Pomorze, o tyle dla Niemców „niemiecki wschód” stał się „polskim zachodem”. Pod względem kulturowym i narodowym utracone terytoria w dalszym ciągu traktowano jako „niemiecką ziemię”. Ludność niemiecka utraciła uprzywilejowaną pozycję i stała się mniejszością, obcą grupą narodową. Wielu mieszkańców nie pogodziło się z tym faktem i uważało ówczesną sytuację za tymczasową. Taka postawa była pochodną stosunku państwa niemieckiego doII RP, uznającego polski byt państwowy za „państwo sezonowe”. Niemcy podpisały traktat wersalski, ale nigdy nie akceptowały jego postanowień. W latach dwudziestych XX w. na Pomorzu Gdańskim silne wpływy wśród miejscowych Niemców miało Zjednoczenie Niemieckie (Deutsche Vereinigung), a w latach trzydziestych Partia Młodoniemiecka (Jungdeutsche Partei), która bezpośrednio odwoływała się do nazizmu. Jej przywódcy z Pomorza i Wielkopolski deklarowali już w 1933 r.: „My, Niemcy w Polsce, jesteśmy wszyscy narodowymi socjalistami”. Nie wszyscy jednak pomorscy Niemcy popierali narodowy socjalizm. Część z nich pozostała lojalnymi obywatelami II RP. Rzadko jednak publicznie manifestowała brak akceptacji idei nazistowskich w obawie przed napiętnowaniem i okrzyknięciem „zdrajcami narodu”. Z kolei władze II RP przez całe dwudziestolecie prowadziły politykę odniemczania i repolonizacji tych ziem, dążąc do osłabienia żywiołu niemieckiego.

Szczególne znaczenie miała propaganda niemiecka nazywająca województwo pomorskie „korytarzem pomorskim” oddzielającym Republikę Weimarską, a później III Rzeszę, od Prus Wschodnich. Niemiecka prasa i radio nazywały powstanie państwa polskiego największą niesprawiedliwością dziejową. Jednak propaganda niemiecka przedstawiająca II RP jako „państwo grabieżcę” (Raubstaat) w latach 1934–1938 została wyciszona. III Rzesza szukała w Polsce „młodszego partnera” do wspólnego zaatakowania Sowietów. W 1938 r., gdy okazało się, że nie będzie to możliwe, wróconodo pomysłu wykorzystania niemieckiej mniejszości w Polsce do rozbicia integralności terytorialnej państwa polskiego. Mimo takiej sytuacji międzynarodowej większość mieszkańców Pomorza zarówno polskich, jak i niemieckich, określiła stosunki polsko-niemieckie na poziomie lokalnym, zwłaszcza na wsiach do 1938 r., jako poprawne. Zazwyczaj Polacy i Niemcy nie żyli ze sobą, ale obok siebie. Jednocześnie wielu Pomorzan postrzegało Niemców jako „swoich”, nie odczuwając silniejszych więzów z mieszkańcami innych części II RP, np. Galicją czy Wołyniem. Dodatkowo Niemcy starali się przekonać Kaszubów, że są bardziej związani z niemieckością niż z polskością. Po przyłączeniu Austrii i rozbiciu Czechosłowacji coraz głośniej mówiono na Pomorzu Gdańskim o rychłym wcieleniu do Rzeszy. Obrażano i poniżano wszystko, co polskie. Reakcją na to był wzrost polskiego nacjonalizmu. W wielu miejscowościach dochodziło do wybijania szyb w niemieckich sklepach oraz bicia volksdeutschów. O ile jednak polski nacjonalizm w większości wypadków miał charakter defensywny i jego celem było zachowanie terytorialnego status quo, (nawet, jeżeli będzie to konieczne, w wyniku wojny obronnej), o tyle nacjonalizm niemiecki, bazujący na rasizmie oraz stereotypach antypolskich i antysłowiańskich, nawoływał do wojny napastniczej.

Stosunkowo nieliczna część mniejszości niemieckiej w Polsce była zaangażowana w działalność dywersyjną przeciw II RP, jednak oczekiwanie na ponowne przyłączenie Pomorza do III Rzeszy było wśród pomorskich Niemców powszechne. Nawet ci, którzy nie popierali nazizmu, byli zwolennikami aneksji polskich Kresów Zachodnich.1 września 1939 r. dla polskich mieszkańców Pomorza był początkiem katastrofy dziejowej i walki o zachowanie własnej państwowości. Dla Niemców był to dzień wyzwolenia spod panowania polskiego.